www.bnaon2011.fora.pl

SzymonGieraga

Starszy grupy: Szymon Gieraga (791 532 663, gg: 4518629 , e-mail: [link widoczny dla zalogowanych] )
kierunkowy (Historia Bezpieczeństwa): Aleksandra Dąbrowska (numer telefonu, gg, skype, inne)
kierunkowy (Socjologia): Monika Chudzik (numer telefonu, gg, skype, inne)
kierunkowy (Prawo obronne RP): Imię Nazwisko (numer telefonu, gg, skype, inne)
kierunkowy (Geografia bezpieczeństwa): Imię Nazwisko (numer telefonu, gg, skype, inne)
kierunkowy (Psychologia zagrożeń): Imię Nazwisko (numer telefonu, gg, skype, inne)
kierunkowy (Teoria bezpieczeństwa): Imię Nazwisko (numer telefonu, gg, skype, inne)
kierunkowy (Teorie i modele bezpieczeństwa militarnego): Mariola German (numer telefonu, gg, skype, inne)

Ola Dąbrowska

Uważam, że powinniśmy w końcu wybrać kierunkowych, żeby mieć na kogo zwalać winę za ewentualnie nieprzygotowania. :) bo szczerze mówiąc, to aktualnie mamy burdel i nie bardzo wiadomo, kto i z czego ma się przygotować. Widzę, że Szymon coś ogarnia, ale uważam że nie powinien odwalać całej roboty ze wszystkich przedmiotów.
Ja na ochotnika zgłaszam się do historii. Jutro będę na AON i spróbuję złapać Ślipca. Monika Chudzik jest chętna do zajęcia się socjologią.

Kto podziela moje zdanie?

Robert Fila

Moim zdaniem wprowadzenie kierunkowych spowoduje burdel :). Nie jest nas aż tyle, żeby do każdego przedmiotu wyznaczać odpowiedzialną osobę. Ustalmy, że od 1 listopada przyjmujemy następującą metodę:

Sylabusy są w miarę znane, więc na tydzień przed konkretnymi zajęciami Szymon przedstawia zagadnienia z danego przedmiotu. Dwa dni czekamy na chętnych, a potem lecimy z listy. Jeśli ktoś się nie wykaże to potem wiadomo, kto ma ponieść konsekwencje.

Proste i bez zbędnego gadania. Na najbliższych zajęciach przed rozpoczęciem warto aby Szymon przypomniał o obowiązku założenia sobie konto na forum, żeby potem nie było tłumaczenia, że ktoś nie wiedział o zadaniu bo nie miał konta.

Myślę, że ta metoda będzie skuteczna i nie będzie zbędnych nerwów:)

Ola Dąbrowska

coś już słyszałam o zdaniu europeistyki na temat kierunkowych... :) ja w dalszym ciągu obstaję przy swoim zdaniu. Chodzi o to, żeby Szymon nie musiał ogarniać wszystkich zajęć sam, tylko żebyśmy robili to my. nie sądzę, żeby spowodowało to burdel, każdy będzie wiedział, że jest za swój przedmiot odpowiedzialny, tak samo jak w przypadku braku kierunkowych to Szymon wiedziałby, że ma coś zrobić. dajmy mu żyć :)

Monika Chudzik

całym sercem popieram Aleksandrę D. :D

Robert Fila

Ach te kobiety :P.

Piotr Kamil Wieczorek

Broń swoich racji Robercie, u nas póki co jest dwóch kierunkowych z 7., a mija zaraz miesiąc uczelni. :)

Damian Domański

im więcej będzie jakichś kierunkowych, to tym samym autorytet starosty grupy spadnie... nie bedzie nikogo kto bedzie w razie czego zażądał mocno grupą... zreszta jak ktoś nie zaglada na forum a nie skonsultuje niczego z starosta to niech sie nie dziwi potem ze czegos nie wie badz co badz temat juz jest zaklepany na cwoczenia...etc... :)

Robert Fila

Widzę, że mam jednego sprzymierzeńca. Uważam, że zarządzanie grupą 30 osób nie jest czymś trudnym bez względu na to ile czasu ma się wolnego. Wystarczy przecież opublikować zagadnienia, potem chwilę poczekać a później w przypadku braku chętnych rozdzielić według listy. To jest zajęcia na kilka minut.

Damian Domański

Mariola German

Dziewczyny wybaczcie, ale poprę jednak chłopaków ;P Też mi się wydaje, że nie ma po co rozdrabniać jednej funkcji na podfunkcje, ale myślę że warto jeszcze zapytać, co na to sam Szymon? ;) Nie ma przecież pracownika z niewolnika... :]

Ola Dąbrowska

Nie wiem czy zauważyliście, ale wszyscy (albo większość) wykładowców/ćwiczeniowców pyta o kierunkowych/przedmiotowych. Co oznacza, że sami sobie tego nie wymyśliliśmy. No cóż, nie musimy mieć kierunkowych, ale wg mnie ćwiczenia na czw są ciągle nieogarnięte. Jak słusznie w dyskusję wciął nam się kolega Wieczorek, mija miesiąc na uczelni, a my w dalszym ciągu nie przychodzimy na zajęcia przygotowani. a ja nie chcę się co zajęcia zastanawiać, co mamy zrobić na jutro i nagle się dowiadywać, że mam jedno popołudnie na zrobienie prezentacji, a równocześnie to samo popołudnie muszę spędzić w pracy.

ale żeby nie było - nie piszę tego z fochem, tylko przedstawiam swoje racje ;)

Damian Domański

Olu kwestia przygotowania to ogólnie pojmowanie tego, że każdy się przygotowuje, nawet jeśli to ma byc forma wystąpienia 1 ososby, przeczytania referatu i po zajeciach.... to i tak teoretycznie każdy musi byc przygotowany.... a kto nie jest to jego sprawa nie grupy... jeśli na 34 osoby 2 - 4 sie przygotują to nie one poniosą konsekwencje... kazdy uczy sie dla siebie i za siebie odpowiada, to nie przedszkole tylko studia - samo zdobywanie wiedzy... :)

Ola Dąbrowska

3 dotychczasowe lata studiów na AONie nauczyły mnie czegoś zupełnie innego :D